Leilla Carter napisał:

- Ruby? Ten mały aniołek mnie szuka? JUŻ LECE RUBBY!-powiedziała i pobiegła szybciutko na poszukiwanie tej małej słodkiej istoty!
Zuej do tego musi przecież opowiedzieć jej o przedstawieniu jakie odwaliła? Ona przeciesz jest mistrzem! Moim mistrzem tak tak tak kocham ją i Julcie tesz.
W skrócie Szuka Ruby! Brawo.

- Na pewno nic Ci nie jest? -spytał jeszcze raz. Eh normalnie przypomina mi się tomas i Viola "Zapomnij. O tobie? Nie ma mowy" Ah <3 Chce kiedyś tąka scenke (mosze być teraz bo wszystko zaleszy od ciebie). Serio? Na moją Matine będą mówić Tini, bo jest taka urocza( Ah, spojlery).

- Masz może ochotę na wizytę w dziale ksiąg zakazanych?-spytał oj chłopak wie jak zapunktować jak to wspominałam. Oni som równie uroczy jak ta parka wyszej i Ta wyszej wyszej E nie waszne.
Leon jest kul Marcus jest cul Leilla tesz i Leilla tesz! Aj lofiu!

No, a "mały aniołek", właśnie stał koło wejścia na dziedziniec i szukała ofiar, które zagłosują na nią, musi przecież organizować bale w tej szkole. Ma mnóstwo pomysłów, oczywiście. Udawała miłą i rozdawała cukierki, mugolskie cukierki. Och, wspaniałe dziecko.

- Tak, na pewno - uśmiechnęła się, przestając na niego gapić. Ma strasznie twarde kości, ale to szczegół. Możemy zrobić kiedyś, ale musimy wpasować do sytuacji. Serio, a ja byłam wredna, więc na mnie mieli mówić MARTINA!, a nie mówili. W każdym razie... jestem na 18 odcinku WITCH, pierwszy raz Taranee wspomniała o Nigelu, są postępy!

Rin uniosła lekko brew. Och, czyta jej w myślach, szczerze, to planowała mały wypad dziś w nocy, ale nie wiedziała, że on to zaproponuje.
- Tak, czemu nie? - zapytała, patrząc na niego. Cóż, wygląda to wspaniale. A Leon jest Cul, Cul, CUL!

Leilla Carter napisał:

- Witaj Ruby.-powiedziała Leillcia pacząc na aniołka.- Czego chciałaś.
Mugolskie cukiergi zawsze kul! Wjadomo Leilla ma mase pod łóżkiem ona jest tak prze kul kozacka jak Ja! Hi hi hi. Uśmiech. Heh ona jezt zua jak ja? Taq to dobre określenie zua jak Szal...


To dobrze pozdrów ją hahahaha taki heheeh żart wiem jeztem gupia. Ty wredna? To jakiś żart ja cie kocham normalnie ty moja Julciu wiesz? " Szy ty chcesz zostać Tap Madel? Pokasz mi że chcesz" "Nie suko" "Odpadasz z programu Baj!"
- To cześć.-powiedział i poszedł.

- O której?-spytał z uśmiechem. Oi wredoto ty moja wiesz że ja cie nie znosze nie wykorzystuj przyjaciółki przyjaciółki mojej starej postaci! - 1000 dla Slytherinu. Ale Styherin rzondzi :c Biedna ja. Kc.

- Cześć Leilla. Kochana przez wszystkich, osóbko! - pisnęła, aby każdy słyszał i się nawet aktorsko do niej przytuliło.- Oczywiście zagłosujesz na mnie, kiedy będą wybierać grupę do organizacji bali, prawda? - zapytała, ściszając głos.- A tak, mam dla ciebie wiadomość. Gumowe ucho, jak wiesz. Kocham podsłuchiwać. W każdym razie: dwie Gryffonki i Krukonka mają zamiar oblać cię wodą, czy czymś gorszym, na balu. Żebyś nie dostała korony - szepnęła, żeby nikt nie słyszał.

Haha, okej. To dobrze, pozdrowię. Omg... Wiem, wiem. Tak jak było w "szał ciał" , e, nie. No sorry, ja wiedziałam, że tak będzie. W końcu faceci lubią blondynki, a tu mi się ta brunetka wepchnęła. OMG.
- Czeeść - uśmiechnęła się i poszła sobie do Pokoju Wspólnego.

Jak on może być taki wredny, no ja nie wiem! Chce tylko zdobyć zaufanie biednej Rin, żeby ją upokorzyć. W każdym razie, już mam słowo "idiota" w dziesięciu językach. Tak, tak. Jestem geniuszem. Przygotowuje to tylko na takie wspaniałe okazje. W każdym razie, niech się Marcus w japońskim podszkoli, bo go dziewczynka wyzwie. To do niej nie podobne, ale jednak...
- Jedenasta? - zapytała, patrząc na niego.

Leilla Carter napisał:

Leilla uśmiechnęła się, oi ten mały aniołek jest przydatny. Korona jest jej i nikt tego nie zmieni i nic, bal jest nie długo a ona ma jusz wszystko opracowane. Mowe, włosy, makijaż, sukienkę. Najgorsze jest to że nie mosze iść tam jak lama bez pary.
- ¡Muchas gracias!-powiedziała po Hiszpańsku.- Nie mogę się doczekać końca tej szopki, mam nadzieje że ty nie zrujnujesz mi balu?-spytała z uśmiechem.


- Okey.-powiedział -Będę czekał pod biblioteką.
Okey, powiem mu niech bierze słownik i zakuwa japoński Arigato? Dobrze to pisze? Nie wiem ja tam nie ogarniam niech Taylor się za to bierze a nie ja! Jam jest boss. On tesz alee...

-Ja rujnuję tylko to co przyda mi się w przyszłości. Naprawdę, nie będę robić niczego, co by ci zagroziło, w nieotrzymaniu korony - zapewniła z uśmiechem.- Cukierka? - zapytała, podsuwając jej paczkę ze słodyczami.- Pierwszy bal, który zaplanuję, będzie spokojny, aby otrzymać ich zaufanie. Z następnymi będzie gorzej - szepnęła, z chytrym uśmiechem.

- W takim razie... do zobaczenia? - zapytała cicho, patrząc na niego.
Brawo. Arigato - dziękuje. Baka - idiota. Ino - dzika świnia. Gomenasai - przepraszam. Ohayo - dzień dobry. Kurasai - proszę. Ai - miłość... mniejsza !

Leilla Carter napisał:

Leilla spojrzała na paczkę cukierków.
- Dzięki.-powiedziała- Kiedy kończy się ten ich durny zakład nie mam asystentki a ktoś musi nosić mi wode.
Leilla to egoistka, Leilla ma wszystko czego chce, Leilla to gwiazda, Leilla to Leilla. Jest zajebista po prostu a korona to ma być tylko potwierdzenie tego że właśnie taka jest. Musi udawać miłą to straszne... Że ludzie w to wierzą, ona po prostu zabiła małpke chorej psychicznie dziewczyny Rzal nie?

-Tak. Będę czekał.-uśmiech.
Miałaś mnie uczyć Japońskiego zua tyyy! Zua. Kocham Cię, ale jestem mondra nauczyłam się podstawy Japońskiego hahah! Marcusowi się przyda!

-Nie ma za co - powiedziała, patrząc na nią.- Dzień przed balem - odpowiedziała, po chwili licząc dni. Och, jak cudnie. My tylko wiemy, co się stanie. Haha, ale ja jestem zUa. Boję się swojego cienia.  Straszny żal.

Odwzajemniła uśmiech, podziękowała.
-W takim razie, idę polatać - powiedziała, machając mu. Jak chce to się może przyłączyć. Haha. To uczę cię, masz już kilka słówek.

Leilla natomiast musiała znosić obecność ludzi z dolnej półki którzy na Pewno nie nazywają się Ruby Parker. Te jej nazwisko to jakieś chore, Ciesz się ciesz Parker zaraz przegrasz.
Marcus chodził z Rin po korytarzu , bam musi pogadać w końcu z Leonem wygrał uczciwie. Ale Czy w takim zakładzie można powiedzieć coś o uczciwej wygranej? Wątpie. Czuł wyrzuty, bardzo polubił Rin. Nie wycofie się.
A teraz przepraszam idę się załamać bo nie wysłałam Maila do ciebie eh ;-;

Ruby jesteś zajerąbista Idealna matka dla chłopaka Ludmily! Leilla tesz właśnie tylko na to czekała. Pierwsze polecenie, sok, drugie sukienka, a trzecie piesek! Ona jest inteligentna.
A Marcus Marcus, który ma nazwisko jak Ta Zua Mellody (wybacz ale mam cosz z Izzy).
- Poczekaj idę pogadać z Leonem- powiedział i podszedł do niego- Przegrałeś.

Margaery szła korytarzem, zastanawiając się nad referatem z historii, który, jako idealna osoba miała zamiar napisać najlepiej, jak potrafiła. W zamyśleniu przystanęła przy jednym z okien, obserwując spadające liście. Jesień...

Christian wracał korytarzem do swojego pokoju. Był po spotkaniu z pewnymi miłymi Brytyjczykami, którzy, ku jego dezaprobacie okazali się być w stu procentach hetero. Może oprócz tego dziwnego kolesia, Nevailla?Neilla?Nevilla? Nieważne. W zamyśleniu spojrzał na jezioro. W Durmstrangu nie mieli takich luksusów.

"Wyślę tam kogoś", napisała pewna idiotka, nie wiedząc, jaki wybór będzie trudny...
Obrażam sama siebie, dobra jestem, nje?

AJ, Jorge, Trist, Naty... Więc oni byli na korytarzu. Reszta to nołlajfy, ale i taki ich kocham. Kocham wszystkie moje postacie, bo są takie kjuuut!